Mavic Mini problem z wysokością

Dzisiaj miałem taką sytuację, którą mogę opisać w skrócie Mavic Mini „zgłupiał” nie reagował (pomimo zasięgu) na wznoszenie do góry, RTH nie zadziałał i widząc, że dron się nie wznosi ( a w zasadzie po mimo pikania aparatury nic się nie działo) z powrotem przeszedłem na sterowanie ręczne, ale jak wspomniałem dron pomimo , że miał się wznosić, raz to robił, raz opadał. Jak nie trudno się domyślić miał kraksę (na szczęście smartfon to zapisał, bo na karcie plik jest uszkodzony).
Dzięki find my drone, udało mi się go znaleźć w lesie.

Lot miałem w okolicach Jeziora Rożnowskiego. Wyleciałem ze wzgórza na 28 m w górę, po czym oddalałem się w stronę jeziora, gdzie wysokość wzrosła do 44m (pomimo lotu poziomego, co w sumie normalne), zrobiłem półkole (do 550m ode mnie) by zacząć wracać i w tym momencie zaczęły się problemy, bo pomimo ustawionego drążka do lotu do przodu, dron był tak ustawiony, ale nie posuwał się do przodu tylko w prawo. Lekka korekta drążków zasugerowała, że może to być zbyt silny boczny wiatr. Po chwili więc postanowiłem obniżyć lot. Dron pomimo drążka wychylonego do przodu, nadal leciał w bok, wysokość spadała, ąż do – 15m. Tu postanowiłem włączyć RTH, ale pomimo jego włączenia brak było jakiejkolwiek reakcji w locie (tylko dźwięk z aparatury o RTH), po pewnej chwili postanowiłem odzyskać kontrolę, co nastąpiło, ale w sumie reagował prawie tylko gimbal (góra/dół) i z kolei drążek do wznoszenia powodował, chwilowe wznoszenie by za chwilę opadać.
Próbowałem jeszcze wylądować na polanie lecąc pomiędzy drzewami, ale dron sam zaczął opadać trafiając w gałęzie.