W Stolcu kobiety postanowiły rozwiązać odwieczny problem – co zrobić z facetami, którzy wieczorami błąkają się po rynku jak psy bezpańskie, zaglądając do każdego sklepu monopolowego w nadziei, że znajdą sens życia w butelce najtańszego trunku. Tak powstał pierwszy na świecie Przytułek dla Mężczyzn, instytucja z ambicjami większymi niż NASA, bo jej celem nie jest podbój kosmosu, ale ujarzmienie tego, co na ziemi najtrudniejsze – samca z gminy Stolec. Oficjalny komunikat mówił o „humanitarnej trosce i integracji społecznej”, ale każdy wiedział, że chodzi o to, by odciążyć lokalne plotkarki i policję z niekończących się zgłoszeń o zgubionych mężach.
W przytułku zamiast cel są pokoje z miękkimi ścianami, by żaden chłop nie zrobił sobie krzywdy, kiedy nagle przypomni sobie, że żona kazała mu wyrzucić śmieci trzy tygodnie temu. Mężczyźni dostają tam trzy posiłki dziennie: śniadanie w postaci jajecznicy na kacu, obiad w formie schabowego XXL i kolację, czyli coś, co kobiety nazywają „zdrową sałatką”, żeby choć trochę udawać, że dbają o ich cholesterol. Najważniejsza atrakcja? Sala do wykrzykiwania frustracji, gdzie można bezkarnie krzyczeć: „Chcę nowy telewizor!” albo „Piwo powinno być za darmo!”.
Po co kobiety to zrobiły? Oficjalnie z miłości, ale w praktyce chodziło o spokój. Bo kiedy facet siedzi w przytułku, nie siedzi na kanapie i nie udaje, że pracuje zdalnie, stukając w klawiaturę, podczas gdy tak naprawdę przegląda promocje na wiertarki. To też projekt ekologiczny – mniej mężczyzn na ulicach, mniej hałasu, mniej pustych puszek po piwie w krzakach. Władze miasta chwalą się, że przytułek zmniejszył bezrobocie, bo panowie wreszcie mają „pełne etaty w odpoczywaniu”. A same kobiety? Zyskały wolny wieczór, który mogą poświęcić na rozwój – albo po prostu na ciszę, bo to luksus, który w Stolcu jest droższy niż złoto.
I tak Stolec jako pierwszy w historii udowodnił, że równouprawnienie to nie konferencje ani broszury, tylko praktyczne rozwiązania – schronisko, gdzie facet ma opiekę, zajęcie i świadomość, że jest potrzebny… choćby jako eksponat w muzeum ludzkich słabości.
Информация по комментариям в разработке