Hej, hej kochani! ❤️ W ten deszczowy (przynajmniej u mnie) piątek zapraszam Was na kolejny film z moich urlopowych Gorców. Ten szlak dał mi w kość, chciaż z perspektywy czasu sądze, że zwyczajnie się nie wyspałam, a dalej wiele rzeczy poszło źle. Do dzisiaj nie jestem pewna ile ten szlak liczy km ponieważ każde źródło podawało co innego, a mój zegarek to już w ogóle odleciał w swoich wyliczeniach haha Ale to mało ważne, liczy się tylko to, że ponownie, z perspektywy czasu, to był genialny szlak, cudowna pętla jaka wcale nie jest taka ciężka jak może to w filmie sugeruje. Musicie mi wybaczyć, za każdym razem kiedy fizycznie coś mi dolega, chyba budzi się we mnie wciąż straumatyzowana wypadkiem część nad którą nie zawsze mi łatwo zapanować. No cóż, życie. Koniec końców liczy się tylko to, by w takich chwilach się nie poddawać, jednocześnie dając samemu sobie przestrzeń i pozwolenie na przeżywanie tego, co się czuje ❤️ Liczy się tylko to, by iść do przodu, a prędkość jest w ogóle mało istotna. Taka jest przynajmniej moja filozofia 💪
Zanim popełnie tu kolejne egzystencjonalne eseje, zajmijmy się samym szlakiem 🤭
🔷️ Rozpoczynamy na Polu biwakowym Trusiówka - obłędne miejsce z parkingiem (płatnym 12 zł za dzień). Oprócz parkingów, ławeczek, miejsc na ognisko, są tu dostępne ubikacje (płatne 2 zł), co zawsze jest na plus.
🔷️ Proponowana trasa jest pętlą, a co za tym idzie, można ją przejść na dwa sposoby. Z racji, że mój powypadkowy piszczelowy przedni wciąż cierpi na zejściach, wolę krócej schodzić niż wychodzić. Z tego względu wybrałam drogę jaka najpierw prowadzi nas asfaltową drogą leśną przez Papieżówkę i Dolinę Kamienicy. Idziemy obok potoku jaki swoim szumem potrafi ukoić nawet najbardziej zszargane nerwy (szczególnie jak z tym szumem się zasypia)
🔷️ Przy Dolinie Kamienicy należy pozostać na niebieskim szlaku. Tutaj kończy się asfalt, ale bez obaw, bita droga jest wygodna i zadbana. Idzmy nią aż do kolejnego rozejścia szlaków, gdzie zamieniamy niebieski kolor na zielony i tutaj nieco bardziej zaczynamy się wspinać.
🔷️ Zielony szlak wyprowadza nas z lasy na polanę Stawieniec skąd mamy idealny widok na wieże widokową na Gorcu. Od tego momentu szlak staje się z każdym krokiem coraz bardziej widokowy
🔷️ Idąc dalej wspinamy się już na sam Gorc Troszacki z którego zaledwie krótki spacer dzieli nas od Kudłonia. Czy warto się przejść? Jak dla mnie zawsze warto, chociaż jeśli liczycie na jakieś spektakularne widoki to możecie się przeliczyć. Sama nie wiem czego ja oczekiwalam, ale z pewnością była we mnie odrobinka zawodu. Czasem bywa i tak.
🔷️ Oczywiście z Gorca Troszackiego można wrócić po swoich śladach jednak jeśli już się wspieło do tego punktu to można ułatwić sobie sprawę i zrobić pętlę wchodząc na zółty szlak, jakim dośc stromym zejściem dojdziemy do kolejnych przecudownych polan - Jadamówka i dalej Podskały.
🔷️ Z polany Podskały odchodzi zielony szlak ścieżli przyrodniczej, który również stromymi zejściami poprowadzi nas do parkingu w Trusiówce.
Podsumowując - nie ważne ile ten szlak ma kilometrów - 13, 16 czy 18 - ważne, że jest piękny, urozmaicony i ogromnie ciekawy. Idziemy lasem, otwartą przestrzenią, z widokiem na Tatry 🥰 W dodatku do odznaczenia mamy kilka szczytów czy punktów charakterystycznych, a to zawsze jest super. Po raz trzeci w tym wpisie - z perspektywy czasu uważam ten szlak za jeden z najciekawszych jakie przeszłam z w Gorcach. Niech nikogo nie zwiedzie moje marudzenie - ten typ już czasem tak ma 🤷
📍 Koordynaty parkingu Trusiówka: 49.583364, 20.222534
📍 Koordynaty pól biwakowych (na jednym z nich spałam 1 nocy): 49.607499, 20.238278 oraz 49.606858, 20.239178
📍 Mapa przejścia : https://mapa-turystyczna.pl/route/3c08k
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi wyprawami zaobserwuj mój profil na Instagramie:
/ stowkanaszlaku
Lub/Oraz
FanPage na Facebooku:
https://www.facebook.com/profile.php?...
Czy tiktoku: @stowkanaszlaku
Tymczasem życzę miłego oglądania i do następnego! Muaaa ❤️
#gorctroszacki #kudłoń #gorce
Информация по комментариям в разработке