Gdyńska Akademia Siatkówki vs Gedania Gdańsk (06.01.2020) Liga woj. kadetek

Powoli kończy się dla mnie filmowy sezon z lokalną siatkówką. Być może jeszcze z niektórymi zespołami (np młodziczki) spotkam się w styczniu lub na kolejnych etapach MP.
Teraz do meczu. Po raz pierwszy byłem w hali na Dąbka. Bardzo fajny obiekt i gdyby GAS mógł z niego częściej korzystać to byłoby super, szczególnie dla widzów ze względu na miejsca siedzące. Z mojego punktu widzenia jedynie zmieniłbym miejsca słupków o 180°, bo sędzia główny w aktualnej pozycji zawęża pole widzenia ale to detal.
GAS wygrywa w tym meczu dość pewnie 3:1(25:21; 25:17; 19:25; 25:17). Podobny wynik padł dwa dni wcześniej w Gdańsku i tym samym zostaje organizatorem turnieju finałowego Mistrzostw Pomorza. Tak obiektywnie patrząc gdynianko/redzianki są chyba w tej chwili najlepszym zespołem w tej kategorii wiekowej i teoretycznie powinny na swoim obiekcie wygrać Finał ale to jest sport, więc niespodzianki są niewykluczone. W meczu z Gedanią w niczym nie przypominały tego zespołu, który po bezbarwnej grze przegrał z Treflem w Nowym Porcie. Sukces tego zespołu zależy w dużej mierze od rozgrywającej, bo to pozwala wykorzystać najlepszą siatkarkę tego zespołu oraz tego meczu Julię Kowalską. Julia po prostu robi różnicę. Atak i zagrywka to jej wielkie atuty. Gra Gedanii falowała. Dobry 3. set i prawie udana gonitwa wyniku w 4. secie w którym to z wyniku 18:7 zdołały prawie wyrównać (18:17) ale potem stojąca w polu zagrywki Natalia Semmerling pozbawiła gdańszczanki złudzeń.
Teraz takie moje przemyślenia. Tak sobie nieraz myślę skąd te dziewczyny biorą motywację do uprawiania siatkówki. Dla większości drużyn sezon gry "o coś" kończy się w grudniu. Potem jakieś pojedyncze mecze w styczniu. W lutym już tylko dla najlepszych zespołów Finały Wojewódzkie, potem marzec i kwiecień dla coraz węższej grupy etapy MP. Dla większości poważny sezon trwa 3-4 miesiące. Jak w pozostałych miesiącach znaleźć motywację do dalszych treningów. Zapał maleje z każdym miesiącem. Bardzo rzadkie turnieje towarzyskie nie wypełnią tego okresu, bo to nie walka o "prawdziwe" punkty. Plażówka dla niektórych może być jakimś częściowym wyjściem. Bardzo dobrze GAS to wykorzystuje. Dziewczyny powoli rezygnują ale nie tylko z tego powodu. Efekt jest taki, że w kraju znakomita większość klubów ma kłopot z wystawieniem juniorskiego składu a te które próbują uzupełniają skład kadetkami. Dla przykładu Gedania, wielce zasłużony klub, dysponuje tylko jedną juniorką! Ten zespół kadetek Gedanii którego losy śledzę od początku też stracił już kilka zdolnych siatkarek (zmiana klubu, rezygnacja). Wniosek jeden, że te dziewczyny które dotrwają do juniorki muszą naprawdę kochać ten sport i należy im się za tę determinację Wielki Szacunek i podziękowania, bo bez tych entuzjastek ciężko byłoby budować przyszłość polskiej siatkówki.