Rzeka WDA - 7 dni samotnej przygody w kajaku. Część 2. jez. Wdzydze - Zimne Zdroje [4K]

Описание к видео Rzeka WDA - 7 dni samotnej przygody w kajaku. Część 2. jez. Wdzydze - Zimne Zdroje [4K]

🔔 SUBSKRYBUJ KANAŁ    / @marschall22  
Link do części 1 🎬    • Rzeka WDA - 7 dni samotnej przygody w...  
Lato 2022 🌞⛱ spływ rzeką WDA, 140 km kajakiem.

Część 2. Kolejne dwa dni mojej przygody na rzece Wda.
Budzę się na pięknej wyspie nad jeziorem Wdzydze. Zaczyna się okres upałów, grzeje niemiłosiernie. Trochę relaksu, trochę popływałem i ruszam. Dronem oglądam jezioro z góry, a te robi na mnie jeszcze większe wrażenie niż dnia poprzedniego. W około duży ruch, sporo żaglówek, SUPów itp. jednak niczemu to nie ujmuje, a nadaje wakacyjnego klimatu. Jeziorem kieruję się w stronę rzeki, mijam plażę i za chwilę w Borsku pierwsza przenoska. Trochę uciążliwa, gdyż mój obładowany kajak waży chyba z tonę. Później jest jeszcze jedna przenoska, ale trasa generalnie bez większych przeszkód. Skwar leje się z nieba, ale większość trasy jest w cieniu drzew. Na początku mam obawy, że będzie sporo kajakarzy, jednak w trakcie dnia jakoś wszyscy się rozciągają na rzece i nie ma tłoku. Pod wieczór mijam ładne pole biwakowe "na skarpie", jednak jest mocno zatłoczone a ja bardzo tego nie lubię. Potem jeszcze jedno pole w Miedznie, prawie puste, ale ja i tak wolę dzicz, więc płynę jeszcze kawałek i znajduję odpowiednie miejsce. Myślałem, że na dziko, ale okazało się, że jest to teren należący do pola namiotowego, o czym poinformowała mnie Pani gospodarz, która przyjechała do mnie quadem. Niemniej byłem sam, z dala od ludzi.
Drugi dzień, upał chyba jeszcze większy. Z rana od razu przenoszę się w pobliskie drzewa, do cienia. Tam śniadanie i krótki relaks w hamaku. Gdy wsiadam do kajaka, ten wręcz parzy i jest miękki od słońca. Ruszam, kawałek za Miedznem, jest Rezerwat Kamienne Kręgi w Odrach, nie mam czasu i chęci na zwiedzanie pieszo, więc startuje dronem, by choć zerknąć z góry. Kawałek dalej elektrownia w Odrach, a właściwie na granicy pomiędzy Odrami a Wojtalem, tam przenoska i odwiedzam pobliski sklep, by schłodzić się lodami i zimną colą. Po jakimś czasie, w lesie, w cieniu drzew, właściwie nie wychodząc z wody, jem obiad i robię krótką przerwę. Zbliża się wieczór gdy dopływam do Czarnej Wody zaczynam myśleć o noclegu, jednak wszystkie mijane pola namiotowe są dla mnie zbyt cywilizowane, więc płynę dalej. Po jakimś czasie mijam fajną polanę, wydaje się dość dzika, jest tam rozbita rodzina kajakarzy, którzy zapraszają, by się tam rozbić. Polana jest duża więc nie będziemy sobie przeszkadzać. Rozsądek bierze górę i nie ryzykuję szukania po zmroku bardziej odosobnionego miejsca. W danym momencie nie mam pojęcia gdzie jestem, sprawdzam mapę, okazuje się, że tuż przed miejscowością Zimne Zdroje. Miejsce bardzo fajne, rozbijam się pod okazałym dębem, mam też swoje miejsce na ognisko. Wieczorem, na trochę, idę do ogniska wspomnianej rodziny, gdzie przez jakiś czas wymieniamy się swoimi rzecznymi przygodami. Okazują się bardzo fajnymi ludźmi z wielkim zapałem do kajakarstwa. Później rozpalam swoje, niewielkie ognisko, rozmyślam i delektuję się ciepłą, spokojną nocą.

Zapraszam do oglądania, a jeśli film się spodoba skrobnij jakiś komentarz dla algorytmu youtuba, zostaw suba i like, jest to bardzo miłe i motywuje do dalszego dzielenia się swoimi przygodami.


Muzyka:
Atch - Escape
Scott Buckley - Iha Confessions

Комментарии

Информация по комментариям в разработке