ShataQS - 06 WILCZYCA (Album "WEDA" A=432hz official)

Subskrybuj nasz kanał: https://tiny.pl/tngqr
Kup album: https://tiny.pl/wcxr6
Polub nasz profil:   / shataqs  
Odwiedź naszą stronę: https://www.shataqs.com/
Instagram: shataqs

Płyta: WEDA
Słowa: ShataQS
Muzyka: Maciek Czemplik, ShataQS
Aranżacja: Maciek Czemplik
Produkcja: ShataQS
Wokal główny: ShataQS
Chórki: ShataQS, Kasia „Pakosa” Pakowska, Michał Rudaś
Gitary: Maciek Czemplik
Kontrabas: Bartek Chojnacki
Perkusja: Maciek Henel-Celis
Perkusjionalia: Tomas Celis Sanchez
Mix i Mastering: Robert Szydło
Nagrania: StudioMonochrom, Studio 701
Realizacja nagrań: Ignacy Gruszecki, Łukasz Wójcik-Zawierucha
Częstotliwość stroju instrumentów: A=432Hz
Wydawnictwo: SeeYouSoonRecordings
Zdjęcie: Sylwia Bukowicka

"Choć wiele już przeszłam, na wiele przyzwoliłam,
ciemność poznałam dopiero, kiedy siebie straciłam.
Głęboko to, daleko, gdzie wszystkie zmysły wreszcie wyostrzają się.
Spotkałam tam wilki, wygłodzone,
przykute łańcuchem, wściekłe, spienione.
Spojrzałam im głęboko w oczy.
Jak w lustrze w nich odbita sięgnęłam swej mocy

Spuściłam swe wilki, stanęły w mej prawdzie.
Nie oszczędziły nikogo, odpłaciły kłem za mnie.
Tonęłam w krwi zburzonego domu
by nie mieć już powrotu tam gdzie się umiera z głodu.
Odarta z godności, sponiewierana,
krok po kroczku, obolała
ruszyłam z mymi sytymi wilkami
do świata z uszanowanymi granicami.

Z watahą wilków stoję w dzikości mej.
Zintegrowana w sobie, w mojej prawdzie.
Ruchem moich bioder wkraczam w czerwień i czerń.
Odżywiam swe korzenie, by zjednać mój ród.
Oddechem uwolnionym ściągam okowy z nóg.
wszystkich kobiet we mnie i co po mnie przyjdą tu.

By móc na nowo się narodzić
trzeba najpierw umrzeć.
Być gotowym stracić
by czystą kartę ujrzeć.
Stare schematy muszą spłonąć.
To co nie służy trzeba zburzyć.
To co ma nadejść musi mieć przestrzeń.

On pokocha ciebie kiedy odnajdzie siebie.
By odkryć męskość swą musi pokochać siebie.
Wtedy ujrzy ciebie, Tą, która odkryła siebie,
odnalazła kobiecość swą, pokochała siebie..." - QS

English:
“Who walks with wolves flies with butterflies”

“Even though I've been through a lot, I've allowed a lot,
I only knew darkness when I lost myself.
It was deep, far away, where all the senses finally become sharper.
I met wolves there, hungry, chained, angry, foaming.
I looked deep into their eyes as if reflected in a mirror,
I reached for my power.

I unleashed my wolves; they stood in my truth.
They spared no one, they paid back for me, with their fangs
I was drowning in the blood of a destroyed house
to not have return where there is dying of hunger.
Stripped of dignity, battered, step by step, sore
I set off with my sated wolves
to a world where the borders are respected.

With a pack of wolves I stand in my wildness.
Integrated in myself, in my truth.
With the movement of my hips, I step into red and black.
I nourish my roots to unite my blood line.
With a freed breath, I remove the shackles from the legs
of all women in me and those who will come after me.

To be born again you must die first.
Be willing to lose to see a clean slate.
Old patterns must burn.
What is not useful must be destroyed.
For new to come the old must go

He will love you when he finds himself.
To discover his masculinity, he must learn to love himself.
Then he will see you, the one who discovered herself,
found her femininity, because she learned to loved herself." - QS