Pożegnanie z Fruzią

Ahhh, coś się kończy coś się zaczyna. Nadszedł czas na zmianę mojego domu na kółkach. W Masterze strzeliła rolka przy pasku rozrządu w połowie jego potencjalnego żywota. Czyli generalnie kolizja silnika, zawory, tłoki i pewnie panewki kaput.
Potencjalne koszty naprawy dały mi impuls do przemyśleń czy to ma sens.. no i nie zastanawiałem się długo. Czas najwyższy zbudować nowego camperka, który oczywiście też już przyjął nazwę Fruzia ;)
Tak też zaczyna się moja przygoda z filmowaniem kolejnych etapów budowy na które was serdecznie zapraszam. Postaram się w miarę moich możliwości pokazywać wam jak radzę sobie z budową busa, aby służył mi długie lata w kolejnych wspinaczkowych przygodach.