Jego kariera to sinusoida: od statusu amanta, bohatera kina akcji, przez wybitne role charakterystyczne i komediowe, aż po tragiczne wydarzenia ostatnich lat, które na zawsze zmieniły jego publiczny wizerunek.
Urodzony w 1958 roku w Nowym Jorku, Baldwin zaczynał od oper mydlanych, by szybko trafić na duży ekran. Przełomem okazał się koniec lat 80. Wystąpił w kultowym "Soku z żuka" Tima Burtona, ale to rola Jacka Ryana w "Polowaniu na Czerwony Październik" (1990) katapultowała go do pierwszej ligi Hollywood. Miał wszystko, by stać się typowym bohaterem kina akcji – charyzmę, wygląd i głęboki, radiowy głos.
Król komedii i renesans w telewizji
Baldwin wybrał jednak inną ścieżkę. Zamiast seryjnie grać w blockbusterach, wolał role wymagające warsztatu. Jego kilkuminutowy występ w "Glengarry Glen Ross" (1992) przeszedł do historii kina. To właśnie Baldwin jako aktor charakterystyczny – a nie główny bohater – zyskał największe uznanie krytyków, co potwierdziła nominacja do Oscara za film "The Cooler" (2003).
Kiedy wydawało się, że jego gwiazda nieco przygasa, Baldwin dokonał spektakularnego zwrotu w stronę telewizji. Rola Jacka Donaghy’ego w serialu komediowym "Rockefeller Plaza 30" (30 Rock) okazała się strzałem w dziesiątkę.
Jako konserwatywny, pewny siebie szef telewizji, Baldwin pokazał wybitny talent komediowy. Przez siedem sezonów zdobył za tę kreację dwie nagrody Emmy, trzy Złote Globy, siedem nagród Gildii Aktorów Ekranowych.
Jego komediowy geniusz wykorzystano również w programie "Saturday Night Live", gdzie przez lata wcielał się w postać Donalda Trumpa. Jego satyryczna interpretacja prezydenta USA stała się zjawiskiem popkulturowym, przynosząc mu kolejną statuetkę Emmy, ale też ściągając na niego gniew polityków i części społeczeństwa.
Cienie, skandale i tragedia na planie "Rust"
Życie prywatne Baldwina często trafiało na pierwsze strony gazet. Jego burzliwe małżeństwo z Kim Basinger, walka o opiekę nad córką i wybuchowy temperament w kontaktach z paparazzi tworzyły obraz człowieka impulsywnego. Jednak to wydarzenia z października 2021 roku położyły się największym cieniem na jego życiu.
Na planie niskobudżetowego westernu "Rust", którego Baldwin był producentem i gwiazdą, doszło do tragedii. Z rewolweru trzymanego przez aktora padł strzał, który śmiertelnie ranił operatorkę Halynę Hutchins. Choć Baldwin utrzymywał, że nie pociągnął za spust i nie wiedział, że w broni znajduje się ostra amunicja, incydent ten doprowadził do wieloletniej batalii prawnej i oskarżeń o nieumyślne spowodowanie śmierci (sprawa karna została ostatecznie umorzona w 2024 roku z powodów proceduralnych).
Информация по комментариям в разработке