Norwegia Zachodnia rowerem z sakwami [24.07 - 05.08.2016]

Nie wiem, czy to bardziej kwestia odwagi czy głupoty a może chęci realizowania planów, ale spełniłem swoje największe marzenie podróżnicze i odwiedziłem najpopularniejsze miejscówki Zachodniej Norwegii przemierzając ją samotnie na rowerze z sakwami. Przejechałem ponad 1100 km, przeszedłem około 45km po górskich szlakach, przejechałem przez kilkadziesiąt tuneli, mijałem setki wodospadów i owiec, pływałem promami, jeździłem w deszczu. Gotowałem na kuchence turystycznej, spałem na campingach lub na dziko w ciekawych miejscówkach a to wszystko po to, żeby zobaczyć zdecydowanie najpiękniejszy kraj jaki do tej pory odwiedziłem. Wrażenia z tej podróży byłyby jeszcze lepsze gdyby nie pogoda, bo właściwie codziennie padał większy lub mniejszy deszcz, czasami po kilka razy dziennie. Dlatego podsumowując tą wyprawę stwierdziłem, że była ona trudniejsza mentalnie niż fizycznie, zwłaszcza, że jazda rowerem po Norwegii to czysta przyjemność, nawet jeżdżąc pod górę ;)