Linia kolejowa 309 (Kudowianka): Kłodzko Nowe - Kudowa-Zdrój

Описание к видео Linia kolejowa 309 (Kudowianka): Kłodzko Nowe - Kudowa-Zdrój

Równo tydzień minął od premiery filmu z przejazdu czeską koleją. Dzisiaj pozostajemy w tematyce kolejowej, ale przenosimy się do Polski, na Dolny Śląsk. Wybierzemy się w podróż malowniczą linią kolejową numer 309 z Kłodzka do Kudowy-Zdroju.

Początki "Kudowianki", bo tak popularnie nazywana jest linia kolejowa 309, sięgają końca lat 60 XIX wieku. W 1874 roku kolej dotarła z Wrocławia na ziemię kłodzką, a w kolejnym roku od strony Czech kolej dotarła do Nachodu. Po tych dwóch ważnych wydarzeniach rozpoczęły się realne starania lokalnej ludności o budowę linii kolejowej z Kłodzka do Kudowy-Zdroju i dalej do czeskiego Nachodu. Na przeszkodzie budowy linii stał górzysty teren. Jednak usilne starania doprowadziły do uzyskania zgody Sejmu Pruskiego na budowę w pierwszej kolejności łatwiejszego terenowo 20-kilometrowego odcinka z Kłodzka do Szczytnej. Na tym odcinku trzeba było wybudować 3 większe stacje: Kłodzko Zagórze, Polanica-Zdrój oraz Szczytna. W Piekielnej Dolinie należało wybudować większy most o długości 65 metrów, nad Bystrzycą Dusznicką. Ostatecznie ten odcinek linii oddano do użytku 15 grudnia 1890 roku. Pracę nad budową drugiego odcinka ruszyły na przełomie 1901 i 1902 roku. W pierwszej kolejności skupiono się na odcinku ze Szczytnej do Dusznik-Zdroju, który oddano do użytku 30 listopada 1902 roku. Ostatni, najtrudniejszy odcinek do Kudowy-Zdroju został otwarty 8 lipca 1905 roku. Na odcinku między Dusznikami a Kudową wybudowano dwa tunele. Pierwszy z nich w okolicach Kulina Kłodzkiego pod górą Grodczyn (803 m. n.p.m.) ma długość 577 metrów i znajduje się w nim najwyższy punkt na całej linii wynoszący 643,7 m. n.p.m. Drugi z tuneli znajduje się w Lewinie Kłodzkim pod górą Szubieniczna (501 m. n.p.m.), jest znacznie krótszy, jego długość to 80 metrów. Celem uniknięcia budowy kolejnego bardzo kosztownego tunelu pomiędzy Przełęczą Lewińską a Lewinem szlak jest bardzo kręty. Łuki mają maksymalne dozwolone przepisami parametry wynoszące 180 stopni! Nachylenie szlaku na tym odcinku wynosi aż 20‰! Na całej linii wybudowano wiele obiektów mostowych, ale na szczególną uwagę zasługuje duży, kamienny most nad drogą krajową nr 8 w Lewinie Kłodzki. Jest to sześcioprzęsłowy most o długości niespełna 120 metrów oraz o wysokości 25 metrów. Do dziś stanowi perłę architektoniczną rozpoznawalną daleko od granic Dolnego Śląska! Na początku wspomniałem, że linia z Kłodzka do Kudowy miała biec jeszcze do Nachodu. Niestety ze względów politycznych nie uzyskała połączenia z czeskim miasteczkiem. Rok po otwarciu ostatniego odcinka do Kudowy-Zdroju przedłużono ją tylko do granicy państwa, Kudowa Słone. Dopiero w roku 1945, dzięki budowie drewnianego mostu nad rzeką Metuje, powstał prowizoryczny łącznik pomiędzy granicą a austriacką (obecnie czeską) stacją Nachod Beloves. Odcinek ten służył do ewakuacji frontu niemieckiego i ludności cywilnej na skutek zbliżania się armii czerwonej. Nigdy nie przejechał nim żaden regularny pociąg pasażerski. W roku 1948 został zdemontowany ze względu na trudną sytuację na pograniczu polsko-czechosłowackim. Po wojnie linia uniknęła zniszczeń i już w 1946 roku rozpoczęto na niej codzienną eksploatację, która trwała aż do czasu transformacji lat 90 XX wieku. Po częściowym wstrzymaniu ruchu spowodowanym powodzią tysiąclecia w 1997 roku linia funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Kursują po niej pociągi Kolei Dolnośląskich, a w weekendy również jeden bezpośredni pociąg PKP Intercity - "Śnieżka" do Warszawy.

Bardzo długa, ale myślę, że ciekawa historia tej niezwykle malowniczej linii. Niestety obecnie linia jest w złym stanie. Pociągi muszą jeździć po niej dość wolno, co niestety nie wpływa na atrakcyjność połączeń na tym odcinku. Czas przejazdu samochodem z Kłodzka do Kudowy-Zdroju jest prawie o połowę krótszy. Miejmy nadzieję, że dojdzie w końcu do prawdziwej rewitalizacji linii, bo jeśli nie to strach pomyśleć, co może się z nią stać... Szkoda, bo tak jak wspomniałem jest ona bardzo atrakcyjna.

Zgodnie z moimi zapowiedziami w kolejnych filmach będziemy cały czas pozostawać w tematyce kolejowej. Następnym razem wybierzemy się w podróż jeszcze piękniejszą linią. Trzeba nagrywać filmy i wstawiać, póki jeszcze można, bo wszyscy wiemy co się szykuje. Żyjemy w XXI wieku, mamy rok 2023. Niestety w naszym kraju chyba dalej panuje wiek XX, skoro niektórzy myślą, że wprowadzenie zakazu fotografowania, filmowania itp ma zapobiec rzekomemu szpiegostwu. W dzisiejszych czasach mamy już zupełnie nowe, szpiegowskie technologie. No cóż, trzeba będzie jeździć do naszych południowych sąsiadów, żeby coś nagrywać. W końcu ich linie też są klimatyczne!
#muremzamikolami

Комментарии

Информация по комментариям в разработке