W dzisiejszym odcinku programu „Ogród Warzywny” powiemy m. in. o chwastach, odchwaszczaniu i o tym jak wykorzystać skrzyp polny w ogrodzie. Zapraszamy!
W uprawie warzywnika każda czynność pielęgnacyjna decyduje o wielkości plonów. Warzywa, a szczególnie gatunki długo wschodzące siane wprost do gruntu, są wrażliwe na zachwaszczenie, ponieważ zagłuszone przez niechciane rośliny, dają mniejszy plon. Cały sezon prowadzimy więc walkę z chwastami, wyrywając je ręcznie lub wspomagając się pazurkami czy różnego rodzaju motykami.
Najnowsze teorie sugerują, że chwasty nie istnieją. Są to po prostu rośliny, które naszym zdaniem nie powinny rosnąć w danym miejscu. Trudno się z tym nie zgodzić, bo chwasty to bardzo często interesujące, ładne, a czasami nawet lecznicze rośliny. Problem polega jedynie na tym, że są niepożądane w danym miejscu.
A jakie chwasty najczęściej spotykamy w naszych ogrodach? Moim największym utrapieniem jest perz, który rozrasta się głównie przez rozłogi. Co oznacza, że każda rozerwana część rośliny będzie nową rośliną. Istna syzyfowa praca.
Ciekawym i urokliwym chwastem jest gwiazdnica pospolita. Większym roślinom warzywnym nie jest w stanie zaszkodzić, jedynie młodym siewkom, ponieważ rozwija się szybciej od nich i może je zagłuszać. Ciekawostką jest to, że jest to roślina jadalna, ale lepiej wcześniej ją podgotować. To młoda nawłoć. Dorasta do 2 m wysokości. Kwitnie na żółto, ale w warzywniku miejsca dla niej nie będzie. Podobnie jak dla brzozy, która się sama nasiała. Uwielbiam te drzewa, ale to nie miejsce dla kolejnego okazu. Z resztą wśród pomidorów na mojej podwyższonej grządce chwastem może być też pomidor... Ta roślina nasiała się tu sama. Nie mogę pozwolić jej tu rosnąć, bo będzie zbyt gęsto. Wyląduje więc w odpadach razem z innymi chwastami.
Podobnie będzie z młodym fiołkiem trójbarwnym, chociaż może być to także bratek. Bardzo ładnym chwastem, moim zdaniem, jest wyka kosmata. Jak dorośnie ma śliczne fioletowe kwiaty, pokłada się i wspina, może osiągać do 150 cm długości. Dużo chwastów ma kwiaty w żółtym kolorze. Najbardziej znanym jest chyba mniszek lekarski. To kolejny przykład – szczawik żółty, może mieć też liście purpurowe. Niekiedy roślina ta bywa mylona z koniczyną, do czasu aż zakwitnie.
I skrzyp polny. Potrafi pojawić się tam, gdzie nie wyrośnie żadna inna roślina. Może dlatego w stworzonej przez francuskich naukowców klasyfikacji ziół o najwyższej mocy skrzyp polny podobno uplasował się na pierwszym miejscu. Nie ulega wątpliwości, że od dawna jest on uważany za jeden z najważniejszych składników wywarów i gnojówek roślinnych. Zatem, jeżeli uda nam się wyhodować trochę skrzypu we własnym ogrodzie, możemy go wykorzystać do przygotowania biopreparatu.
Najprostszy przepis to zimny wyciąg - pół kilograma skrzypu zalewamy 5 litrami wody. Rozdrobnione części roślin moczy się w wodzie przez 24 godziny, następnie takim odwarem podlewamy nasze warzywa lub je opryskujemy. Za pierwszym razem trudno mi było określić ile to jest pół kilograma świeżego skrzypu. Zatem podpowiedź. To taka ilość. Jeżeli mamy nadwyżkę skrzypu, resztę możemy ususzyć. Wtedy używamy 150 -200 g na 10 litrów wody.
W skrzypie polnym jest wiele substancji mineralnych i kwasy krzemowe. W związku z tym jego stosowanie zapobiega chorobom grzybowym, a także działa przeciwko przędziorkowatym i wgryzce szczypiorku. Jeżeli nie mamy skrzypu w ogrodzie, ani na okolicznych łąkach, możemy zaopatrzyć się w gotowy preparat dostępny w sklepach ogrodniczych, gdzie substancją podstawową jest właśnie skrzyp polny. Zimnych wyciągów już nie rozcieńczamy. Oprócz tego, że przeciwdziałają chorobom, wzmacniają też odporność roślin i je odżywiają.
Skrzyp polny nie jest jedyną rośliną, z której można przygotować odwar lub wywar. Znane są także wywary i gnojówki z pokrzywy, mniszka lekarskiego, wrotycza pospolitego, krwawnika, czosnku, cebuli czy różnych ziół. Głównie używa się ich, żeby zapobiegać problemom, rzadziej do samego leczenia.
Na koniec przypomnienie, że w warzywnikach cały czas możemy wykorzystywać pojawiającą się wolną przestrzeń do kolejnych wysiewów. Cały czas możemy sięgać po nasiona letnich odmian rzodkiewek i sałaty. Do połowy lipca możemy też wysiewać fasolkę szparagową. Nie tylko na grządkach, ale także w większych donicach. Jeżeli mamy więc miejsce na większą donicę na balkonie lub tarasie, może ktoś skusi się na uprawę tego pysznego warzywa...
I to wszystko na dziś. Zapraszamy do oglądania kolejnych odcinków z cyklu „Ogród Warzywny”.
Информация по комментариям в разработке