Morawiecki topi kolejnych kandydatów PiS na prezydenta. O co gra były premier?

Описание к видео Morawiecki topi kolejnych kandydatów PiS na prezydenta. O co gra były premier?

Twórcy "Stanu Wyjątkowego" zwracają uwagę na rozgrywkę wewnątrz PiS wokół kandydatury Witolda Bańki. Bańka związany jest z Beatą Szydło, którą zaproponowała mu ministerialną tekę, gdy tworzyła swój rząd w 2015 r. Bańce nie podoba się, że Kaczyński upokarza Szydło i przygotowuje rozprawę z nią na kongresie PiS pod koniec września. Wówczas przebuduje władze PiS i Szydło — której nigdy nie trawił — trafi na kompletny margines.

Jako człowiek Szydło Bańka nie miał zbyt dobrych relacji z Morawieckim. Dlatego też jest logiczne, że ludzie byłego premiera rozpuścili przeciek w sprawie kandydowania Bańki. Chodziło o to, żeby Bańka musiał się zadeklarować. Jednym słowem — by musiał szybko zdecydować, czy decyduje się na kandydowanie, nie mając żadnych konkretów ze strony Kaczyńskiego, a jednocześnie ryzykując rychłe rozstanie z wygodnym fotelem biznes klasy w WADA. Rezultat mógł być tylko jeden — odmowa. Wszak Bańka już się przyzwyczaił do wygodnych mebli.
— Pragnę poinformować, iż nie zamierzam kandydować na urząd Prezydenta RP. To wielki honor i zaszczyt, ale tak jak ogłosiłem na początku tego roku, w 2025 r. zamierzam ubiegać się o kolejną kadencję Prezydenta Światowej Agencji Antydopingowej. Moją misją w najbliższych latach jest walka o czysty sport — oświadczył. Pan Mateusz mógł zacierać ręce — Bańka tango down.

Ale znamy pana ekspremiera. Ambicje ma wielkie niczym majątek, który skrycie przepisał na swą połowicę. Gdy Kaczyński dostał czarną polewkę od Bańki, skrzyknął partyjną starszyznę i oznajmił, że w tej sytuacji stawia na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego. Zaledwie kilka dni później z PiS wyszedł kolejny przeciek — w sprawie "Wielkiego Bu". Tak, tak — wbrew pozorom to wciąż polityka.

Комментарии

Информация по комментариям в разработке