Wyprawa motocyklowa do Azerbejdżanu czyli ponad 10tys km w 3 tygodnie

Wiele by można było napisać o tej wycieczce czy też wyprawie, ale jedno jest pewne ekipa była zacna. Czterech facetów, trzy tygodnie i ponad 10tys km pokonywanych czasami w bardzo trudnych warunkach. Przez ten czas nie było ani jednej sprzeczki!!! Generalnie powinno to być normalne ale tak nie jest patrząc na inne ekipy, które miały problem już po paru dniach. My takich problemów nie mieliśmy za to mieliśmy mnóstwo ubawu i fanu z jazdy.
Jeśli mowa o jazdę to było jej dużo i szybko. Czasami zbyt szybko i nierozważnie ale to pozostałości po motocyklach sportowych, którymi wcześniej jeździliśmy.
Natomiast odwiedzone kraje, to rewelacyjni ludzie, którzy non stop chcieli nam w czymś pomóc no i oczywiście ugościć. Do tego rewelacyjne krajobrazy, które jeszcze nie zostały zniszczone przez tłumy turystów. Jedno jest pewne, taka wycieczka zmienia człowieka, jak tu potem czerpać radość z latania wokół komina?! Jeśli zaś mowa o motocyklu to moja Yama spisała się na medal czego nie można powiedzieć o słynnych i niezawodnych BMW1200GS, Tak czy owak te turystyczne motocykle są rewelacyjne. Na winklach kładziesz tego klamota tak jak sporta (zamykając opony), a w terenie skaczesz nimi jak lekkim endurakiem (pomimo ponad 300kg)

Rok wyprawy 2014

Raiderzy:
Czerwiec - Yamaha Super Tenere 1200
Diablo - BMW GS1150
Pietruch - BMW GS1150
Rzadki - BMW GS1200