PiS zawiesza Czarneckiego. Czy poseł Uściński umie to wyjaśnić?

Subskrybuj kanał TVN24 i bądź na bieżąco:
   / @tvn24  
Lubił podróżować i dużo jadł – tyle o Ryszardzie Czarneckim wie Jarosław Kaczyński, a przynajmniej tak stwierdził w rozmowie z sejmowymi reporterami. Prezes oczywiście, jak to on, żartował z tym jedzeniem, bo zaraz dodał, że „tam jednak pewne sprawy do wyjaśnienia są” i dlatego Czarneckiego w prawach członka PiS zawiesił.

Gdyby ktoś (złośliwie) skonfrontował opinię prezesa ze stanem wiedzy zademonstrowanym parę godzin później w „Tak jest” w TVN24 przez posła Piotra Uścińskiego, konfrontacja taka dla byłego wiceministra rozwoju i technologii mogłaby nie wypaść najlepiej. Bo oto prezes sugeruje, że coś jest na rzeczy, a poseł Uściński utrzymuje, że „nie ma wiedzy” – ani na temat słynnych „kilometrówek” Czarneckiego, o których już kilka lat temu unijny urząd OLAF informował prokuraturę Zbigniewa Ziobry, ani o jego roli w aferze w Collegium Humanum, o której też informowały media, ale Uścińskiego te doniesienia jakoś ominęły. Prezes zatem jedno, a poseł z partii prezesa drugie – czy to uchodzi?

Goszczący w „Tak jest” wraz z posłem Uścińskim wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek wiedzę o kłopotach Ryszarda Czarneckiego tymczasem ma, i to dość szeroką, być może szerszą niż Jarosław Kaczyński, ale jako polityk Lewicy niebędący podwładnym prezesa może mieć wiedzę taką, jaką chce i czerpać ją z dowolnych źródeł. Nawet z „Newsweeka”…