Gorąca dyskusja o aborcji. "Mamy do czynienia z politycznym dziadocenem"

— Dziwnie się czuję, gdy znowu w tej rozmowie o aborcji mówimy o tym, co Kościół myśli, co zrobią politycy PiS, co zrobią konserwatywni wyborcy, a nie skupiamy się na tych osobach, które w tym temacie są najważniejsze, czyli na osobach, których ten temat dotyczy — kobiet — mówiła w "Programie Wieczornym" Onetu Dominika Lasota. — Mamy 1993 r., wprowadzenie zakazu aborcji. Mamy rzeczywistość, w której żyjemy od ponad 30 lat. W której kobiety nie mogą w Polsce otrzymać dostępu do aborcji, do tego zabiegu, który WHO uważa za jeden z najbezpieczniejszych, rutynowych zabiegów medycznych, które chronią życia kobiet. Mamy sytuację, że gdy ja gadam z babciami, starszymi ciotkami, czy w ogóle starszymi Polkami, to one mówią: "Miałyśmy fajnie, my miałyśmy dostęp, a wy nie macie. Szkoda". To jest jakiś absurd — mówi aktywistka klimatyczna Dominika Lasota.
Posłanki i posłowie opowiedzieli się za skierowaniem wszystkich czterech projektów dotyczących liberalizacji aborcji do sejmowej komisji nadzwyczajnej. Parlamentarzyści zagłosowali, żeby nie odrzucać w pierwszym czytaniu propozycji Lewicy, Trzeciej Drogi i KO. O sprawę w "Programie Wieczornym" Onetu pytała swoich gości Magdalena Rigamonti, którymi byli: Dominika Lasota, ks. Wojciech Lemański, Maria Rotkiel i Zuzanna Radzik.