Witamy w świecie malarstwa Sławomira Juliana Chrobocińskiego – artysty, który akrylem na płótnie potrafi uchwycić puls natury, intymność przedmiotów codziennych i tajemniczy blask ciszy. Jego obrazy to nie tylko kompozycje barw – to opowieści zapisane światłem i cieniem.
Spójrzmy na jego martwe natury – misternie zbudowane, niemal teatralne sceny z codziennych przedmiotów. Dzbanek, filiżanka, jabłka, świeca... Przedmioty, które mogłyby stać samotnie na stole, tu zyskują duszę. Kompozycja jest klasyczna, lecz kolorystyka pełna życia – ciepłe światło opowiada o spokoju, o domowym cieple i zapachu porannej kawy. To jakby Vermeer spotkał polską prowincję.
W jego obrazach z ptakami – czy to barwny szczygieł, czy egzotyczny gość o piórach ognia i błękitu – odnajdujemy inną nutę. To nie są portrety zwierząt – to symboliczne postacie, wpisane w pulsujący, kwitnący świat. Kwiaty wokół nich nie są tłem – są emocją. Zderzenie intensywnych barw, zieleń z czerwienią, złoto z fioletem, nadaje obrazom ekspresji i radości, ale też pewnej powagi – jakby mówiły: „patrz – to wszystko znika szybciej, niż myślisz”.
Malarstwo Chrobocińskiego balansuje pomiędzy realizmem a poetycką fantazją. Użycie akrylu pozwala mu na dynamiczną pracę – pociągnięcia pędzla są wyraziste, pewne, pełne energii. To styl, który można by określić jako neoimpresjonistyczny z domieszką ekspresji i sentymentalnego symbolizmu. Nie ma tu chłodnej kalkulacji – jest serce, gest i oko czujne na piękno prostych rzeczy.
W kompozycjach z owocami i warzywami artysta nie boi się koloru. Pomarańcze, dynie, ananasy – pulsują jakby świeżo zerwane. Obrazy te mają w sobie coś z naiwnej radości życia, ale nie są naiwne – to dojrzałe malarstwo, które wie, że światło i cień są jedną parą.
I wreszcie pejzaże – maki, trawy, trzcinowiska. W tych pracach artysta oddaje się obserwacji natury. Widać w nich zachwyt nad przyrodą, ale i tęsknotę za tym, co znika – za krajobrazem nieskażonym hałasem cywilizacji.
Ten świat nie krzyczy – on szepcze. I mówi do nas językiem koloru, faktury i kompozycji.
To obrazy, które nie tylko ozdabiają ściany – one zostają w głowie. Bo każdy z nich nosi pytanie:
„Czy potrafisz jeszcze patrzeć naprawdę?”
Информация по комментариям в разработке