Podłoża aktywne. Gdzie podział się mój fosfor? Active substrates. Where is my phosphorus?

Podłoża aktywne. Gdzie podział się mój fosfor? Active substrates. Where is my phosphorus?
Co się dzieje z fosforanami w waszym akwarium na podłożu aktywnym? Dozujemy PO4 i już po paru godzinach robimy test i wychodzi ZERO . Dozujesz następną dawkę i następną i nadal nic. ZERO. Po kilku dniach test zaczyna wykrywać jakieś niewielkie wartości. I po jakimś czasie badasz wodę i WOw… fosfor poza skalą! Co się stało? Przecież niedawno fosfor był ledwo wykrywalny? Przecież przez wiele dni podawałeś fosfor. W przyrodzie nic nie ginie bez śladu. Ten fosfor, a raczej fosforany są nadal w twoim akwarium. Jednak związane przez z substrat w procesie sorpcji. Rośliny pożytkują go przez korzenie. Jednak zdolność pochłaniania fosforanów przez substrat jest ograniczona. Taki substrat ma swoją pojemność. I w momencie, kiedy ta zdolność się kończy a wy nadal nawozicie, mając na uwadze ze podawanie fosforu niewiele skutkuje, dochodzi do sytuacji, że podana dawka fosforanów w formie nawozu jest już widoczna na testach. Substrat już jej nie wiąże. Mało tego rośliny nadal pożytkują fosfor z substratu i nie zużywają tego w wodzie w takim tempie jak byśmy chcieli i dochodzi do kumulacji tego związku w waszym akwarium.
Jak radzić sobie z tym problemem?
Przede wszystkim należy zmienić sposób badania wody pod kątem fosforanów. Nie badamy wody tak jak to robiliśmy do tej pory. Czyli nie pobieramy wody do badania z toni wodnej naszego akwarium ( słupa wody). Lecz wodę należy pobrać z substratu z głębokości około ¾ podłoża. Najlepiej zrobić to strzykawka z igła. Wodę przelać do próbówki i przesączyć przez bibułkę filtracyjna a jeśli takiej nie macie to przez filtr do ekspresu do kawy. I dopiero taką wodę można badać. Będzie zdziwieni ile fosforu macie w akwarium.

What happens to the phosphates in your aquarium in an active medium? We dose PO4 and after a few hours we do the test and the result is ZERO. You dose the next dose and the next dose, and still nothing. ZERO. After a few days, the test begins to detect some small values. And after a while you test the water and WOw ... phosphorus off the scale! What happened? After all, phosphorus was barely detectable recently? After all, you've been feeding phosphorus for days. In nature, nothing is lost without a trace. This phosphorus, or rather phosphate, is still in your aquarium. However, bound by the substrate in the sorption process. Plants benefit from it through the roots. However, the substrate's ability to absorb phosphate is limited. Such a substrate has its capacity. And when this ability ends and you continue to fertilize, bearing in mind that the administration of phosphorus does not have much effect, the given dose of phosphate in the form of fertilizer is already visible on the tests. The substrate no longer binds her. Moreover, plants still use phosphorus from the substrate and do not consume it in the water as quickly as we would like and this compound accumulates in your aquarium.
How to deal with this problem?
First of all, the way water is tested for phosphate needs to be changed. We do not test water as we have done so far. So we do not take water for testing from the water of our aquarium (water column). But water should be taken from the substrate at a depth of about ¾ of the substrate. The best thing to do is a syringe with a needle. Pour the water into a test tube and filter through a filter paper, and if you don't have one, through a filter for a coffee machine. And only such water can be tested. You will be surprised how much phosphorus you have in your aquarium.