Ferdydurke - rozdział 14 [2/2]

Rozdział XIV [część druga]
HULAJGĘBA I NOWE PRZYŁAPANIE

Może ciężko uwierzyć, ale to koniec. C'est finis. The end.
Mowa o Ferdydurke, rzecz jasna.
Mam nadzieję, że moje czytaństwo się podobało i przyniosło pożytek nie tylko ocenom ze sprawdzianów i matur, ale też umysłom :)
Zastanawiam się co chcielibyście usłyszeć ode mnie w nowym roku - rozważam trzy opcje:
A) Audiobook "Folwarku zwierzęcego" Orwella
B) Nagranie moich ulubionych wierszy
(m. in. Herbert, Bursa, Miciński, Różewicz, Tuwim)
Ale marzy mi się też
C) Seria filmideł o matematyce
(byłoby to 12 odcinków pokrywających i wykraczających lekko poza program szkoły średniej o technikach dowodowych, notacji sumacyjnej, z nawiązaniami do kombinatoryki i wstępem do logarytmów; głównym celem tej serii byłoby pokazanie jak od prostego dodawania przez mnożenie i dalsze uogólnianie dojść do ogólniej postaci wzorów skróconego mnożenia)
Zainspirowała mnie do tego nauczycielka matematyki ucząca moją siostrę, nie będąca w stanie wykrzesać z siebie nawet elementarnych dowodów, takich jak niewymierność pierwiastka z 2. Totalna porażka. Chciałbym więc wynarzekać się na stan nauczania w szkołach i przedstawić swoją wizję matematyki.