Przedostatni dzień przyjemności rowerowych, Dwernik - Krasiczyn

Описание к видео Przedostatni dzień przyjemności rowerowych, Dwernik - Krasiczyn

Po theszczowej nocy poranek "ołowianych" chmur z których coś tam pada ehhh , sama noc była ciepła jak na okolice, spało się też całkiem dobrze i bezpiecznie do 11h był czas na śniadanie i pakowanie, później już miało być tylko lepiej pogodowo..... i tak też było z przelotnymi opadami ale to w okolicach południa.....dwa razy trzeba było przeczekać ale był też wielki plus tej pogody, przyjemne 22st. Z Dwernika ruszyliśmy główną drogą trzymając się Sanu , alternatywy początkowo nie było i tak mijaliśmy Smolnik, Lutowiska, Rabe, Ustrzyki Dolne z komercją po kokardki ehhh ale jak tylko nadarzyła się okazja zjechaliśmy na Liskowate i dalej już było bardziej przyjemnie aż do Jureczkowa, tam odbiliśmy już w drogi 4 kat i było naprawdę pięknie, mijaliśmy Kwaszenine, Rezerwat Turnica, bokiem Arłamów, Makową, Gruszową i Rokoszyce .... ostatnim odcinek przed krajówką był szutrowy na szczęście ... początkowe animacje z niespodziankami na drogach nie rowerowych nakazywały jeździć asfaltami.... ale na szczęście ten dukt był bardzo dobrej jakości.... Za Jureczkowem otworzyły się piękne widoki i spokój ducha Bieszczad, kierując się wzdłuż granicy Ukraińskiej jakby czas się zatrzymał na 30 lat, opuszczone już dawno domostwa w resztkach wsi... dzikość natury, ten odcinek tripu był bardzo Bieszczadzki.... tylko jeden sklepik z pijalnią piwa, był po drodze hmmm ciekawe połączenie...trochę posiedzieliśmy w tym miejscu gdyż czasu było sporo i pogoda też się mocno poprawiła wedle wcześniejszych zresztą prognoz, tego dnia wyszło raptem 70 km i to nieco więcej tym razem było z górki :) Do Krasiczyna dojechaliśmy około 18h tam właśnie mieliśmy nocleg w OSP i zjedliśmy pierwszy obiad od czterech dni .......następnego dnia był już tylko Przemyśl i powrót PKP....

https://strava.app.link/15gBkny9kMb

Комментарии

Информация по комментариям в разработке