Kazali nam rozpruwać brzuchy trupom. Niemiec jadł kanapkę i śmiał się - Józef Drąg. Świadkowie Epoki

Nagranie zrealizowane przez INSTYTUT PILECKIEGO w ramach projektu ŚWIADKOWIE EPOKI.

Witamy na kanale Świadkowie Epoki. Jeśli uważasz materiał za WARTOŚCIOWY prosimy o "ŁAPKĘ W GÓRĘ". Zapraszamy też do oglądania innych nagrań z kanału "Świadkowie Epoki".
Prosimy o SUBSKRYPCJĘ, pozwoli nam to rozwinąć kanał i dzielić się coraz ciekawszymi historiami.
Zachęcamy też do podzielenia się swoją opinią w KOMENTARZACH. A może znasz kogoś, kto mógłby opowiedzieć nam swoją historię? Pisz do nas na adres: [email protected]

Nasz dzisiejszy bohater:
Józef Drąg (ur. 1925), przez dziewięć miesięcy był więźniem obozu pracy w Pustkowie koło Dębicy. Opowiada o próbach ucieczek, jakie podejmowali jego współtowarzysze niedoli. W jednej z nich miał brać udział, ale w ostatniej chwili zrezygnował. Ostatecznie próbę podjęło trzech więźniów, jednemu się udało, dwóch zginęło, a reszta miała z tego powodu karne ćwiczenia – musieli czołgać się po śmietniku. Innym razem na spontaniczną ucieczkę zdecydował się jego kolega z komanda zajmującego się paleniem zwłok. Młody chłopak z pobliskiego Pustkowa nie mógł znieść pracy polegającej na rozpruwaniu trupów i kiedy zobaczył wierzę kościoła w swoim miasteczku, zaczął biec w jego stronę. Esesmani go postrzelili, następnie napuścili na niego psa, który go rozszarpywał zębami. W końcu jeden strzał z bliska w wykonaniu Niemca zakończył tę męczarnię.

Copyright by Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego.