Podhalańscy górale zawsze byli i są u siebie - Rudolf Klimek , Marian Styrczula-Maśniak

Описание к видео Podhalańscy górale zawsze byli i są u siebie - Rudolf Klimek , Marian Styrczula-Maśniak

Podhalańscy górale zawsze byli i są u siebie
"Witojcie” jest najbardziej charakterystycznym powitaniem góralskim, na które prastary odzew: „Bóg zapłać” jednoznacznie identyfikuje górala. Taka odpowiedź często zdumiewa cepra tak samo, jak górala pytanie o to, kiedy pierwszy raz zobaczył góry. Góralami są nie tylko genetycznie uwarunkowane góralskie pokolenia, ale także ludzie urodzeni i wychowani w górach, które urzekają wszystkich samym swoim istnieniem. Człowiek jako jedyne stworzenie może przewidywać przyszłość, ale rzadko dostrzega swoje materialne korzenie i środowiskowe uwarunkowania własnego indywidualnego żywota. Kim więc są, a ściślej kim my jesteśmy jako potomkowie górali skalnego Podhala, którzy z najróżniejszych powodów osiedlili się właśnie pod Tatrami. Górali kształtują góry i to z naciskiem trzeba podkreślić – konkretne góry jako miejsce stałego całorocznego ich pobytu. Pierwsi osadnicy przybyli w Tatry za chlebem, gdy go zabrakło im w dolinach. Karczowali lasy i budowali coraz wyżej koliby i/lub szałasy. W dziedzinach usiłowali uprawiać rolę, na halach trudnili się pasterstwem, a polowali w lasach i na szczytach górskich. Klimat gór i ciężka praca utrwaliły ich charaktery i tak powstała samowystarczalna społeczność zawsze wolnych ludzi. Podhale zasiedlili nie jacyś bliżej nieznani Słowianie pod naporem czy razem z pasterskimi ludami Półwyspu Bałkańskiego, ale znani z nazwisk prawdziwi Polacy. Nikt przed nimi wcześniej nie karczował lasów tatrzańskich, a poszukiwacze i górnicy rud karpackich korzystali z ich usług. Pierwszy o nich wzmiankował już 1562r. Mikołaj Rej, a wielki reformator Uniwersytetu Jagiellońskiego Hugo Kołłątaj w 1802 r. zalecał: „Znajomość obyczajów naszych góralów, ale znajomość z dobrej tylko strony, powinna być przedmiotem polskich sielanek”. Ksiądz prof. Stanisław Staszic swym dziełem „O ziemiorództwie Karpatów” w 1815 r. nawiązał do eksploatacji tu kruszców już od czasów panowania Jagiellonów. W pierwszej połowie XIX wieku Twórcy samodzielnych katedr na krakowskim uniwersytecie nie tylko przebywali w Tatrach ze swymi studentami, ale przede wszystkim pozostawili trwałe opisy góralszczyzny. Prof.Wincenty Pol zebrał i opublikował „Pieśni ziemi naszej” (1843) i „Obrazy z życia i podróży” (1846). Natomiast za zaśpiewanie pieśni patriotycznych przy wzniesionym w Dolinie Kościeliskiej Krzyżu z napisem „I nic ponad Boga” w 1852 r. został relegowany z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a towarzyszący mu studenci zostali uwięzieni. Jego kolega prof. Ludwik Zejszner w 1845r. opublikował 740 zebranych bezpośrednio wśród górali „Pieśni ludu Podhalan, czyli górali tatrowych polskich” jako „ich obraz uczuć i sposobu myślenia”. W tych latach patriotyczną aktywność górali podziwiał też ukrywający się wśród nich słynny powstaniec Seweryn Goszczyński, co opisał w swym „Dzienniku podróży do Tatrów” (1833 – 1853). Dopiero w 1848 r. w drodze powrotnej po czynnym udziale w Powstaniu Węgierskim prof. Tytus Chałubiński poznał Tatry i ukształtowaną przez nie społeczność góralską. Odkrycie i opisanie właśnie przez profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego góralszczyzny miało wciąż mało doceniane ogólnonarodowe znaczenie, jako miejsce wspólnych przeżyć studentów ze wszystkich ziem Polski. Tym właśnie tłumaczy się z jednej strony udział góralskich dzieci w kolejnych polskich powstaniach, a z drugiej zapewnienie w polskich górach schronienia uciekinierom i przede wszystkim powstańcom z pruskiego i rosyjskiego zaboru. Znaczącą grupą przybyszów w końcu XIX wieku byli zachęcani do pobytu pod Tatrami coraz liczniejsi turyści i chorzy, z których część osiedliła się na stałe jako właściciele tworzonych zakładów leczniczych, przemysłowych i karczm. Tak rozpoczęło się tatrzańskie współżycie górali z przybyszami, których nadal zdumiewa, ale nie zawsze zachwyca góralszczyzna. Symbolicznym wzorem tego współżycia stała się przyjaźń rdzennego górala dr med. Andrzeja Chramca z przybyszem hr. Władysławem Zamoyskim jako dosłownie współtwórców Zakopanego na przełomie XIX i XX wieku.
Górale od wieków żyli w Tatrach wolnością osobistą i utworzyli własny podhalański styl bycia, który w tatrzańskiej rzeczywistości oznacza polską duszę. Z czasem odegrał on ważną rolę w odzyskaniu niepodległości. Na przełomie XIX i XX wieku góralszczyzną zafascynowało się wielu wybitnych Polaków, którzy dla ratowania zdrowia przybyli do Zakopanego. Góry, zwłaszcza dla pisarzy i poetów (St. Żeromski, H. Sienkiewicz, Wł. Reymont, J. Kasprowicz, L. Staff i inni) były rodzajem terapii dosłownej i w przenośni przez ucieczkę od miast, od udręczeń cywilizacyjnych i od życia w ogóle. Stanisław Witkiewicz powieścią „Na przełęczy” (1891) dał początek młodopolskiej literackiej sakralizacji krajobrazu tatrzańskiego twierdząc, że „korzystanie z dóbr, jakie daje społeczeństwu przyroda górska jest najlepszym sposobem ratowania zdrowia i odradzania człowieczeństwa przez ...... "
prof. zw. dr h.c. mult. Rudolf Klimek - Zakopane-Harenda 2010

Комментарии

Информация по комментариям в разработке