Żydzi przyszli do ojca, bo wiedzieli, że nie odmówi pomocy - Henryk Mandera. Świadkowie Epoki

Nagranie zrealizowane przez INSTYTUT PILECKIEGO w ramach projektu ŚWIADKOWIE EPOKI.

Witamy na kanale Świadkowie Epoki. Jeśli uważasz materiał za WARTOŚCIOWY prosimy o "ŁAPKĘ W GÓRĘ". Zapraszamy też do oglądania innych nagrań z kanału "Świadkowie Epoki".
Prosimy o SUBSKRYPCJĘ, pozwoli nam to rozwinąć kanał i dzielić się coraz ciekawszymi historiami.
Zachęcamy też do podzielenia się swoją opinią w KOMENTARZACH. A może znasz kogoś, kto mógłby opowiedzieć nam swoją historię? Pisz do nas na adres: [email protected]

Nasz dzisiejszy bohater:
Henryk Mandera (ur. 1941 w Mikołowie), były kierowca rajdowy i wyścigowy, 25-krotny mistrz Polski. Jego rodzice Magdalena i Józef Manderowie przechowywali od lutego 1943 do marca 1945 w swoim domu dwóch Żydów, rzeźników z Mikołowa. Mieli w swoim pokoju właz na dach - w razie najścia Niemców, mogli wyjść na dach i zejść na ziemię po rosnącym przy murze kasztanie. Szczęśliwie udało się przetrwać wszystkim do 27 stycznia 1945, kiedy to Mikołów został wyzwolony. Ojciec Henryka Mandery walczył wcześniej w trzech powstaniach śląskich, współpracował z organizacją Sfinks, która pomogła mu wydostać się z KL Dachau. Trafił do obozu na samym początku wojny jako powstaniec śląski. Starszy brat p. Henryka Fryderyk Mandera zginął 12 maja 1944 pod Monte Cassino.

Copyright by Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego.